środa, 20 lutego 2013

Marzenia się spelniają, tylko uwierz....cz.1


Marzenia się spełniają, tylko uwierz...

Akcja rozgrywa się w Londynie 

Pewnej zimy gdy poszłam do parku na wojnę na snieżki podczas zabawy ktoś w pewnym momencie wpadł na mnie.
-Pogięło Cię ?-warknęłam wściekła i mokra od śniegu.
-Sorki!-przeprosił .
-Jestem cała mokra !-marudziłam.
-Przecież przeprosiłem.Nie zauważyłem sie .-tłumaczył się.
-Jestem Harry!-podał mi rękę.
-[T.I]!-również podałam mu rękę.
Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął za sobą.
 -Choć cała się trzęsiesz!-powiedział do mnie.
-Niie no co ty?-(wyczuj sarkazm)
Było mi zimno i cała się trzęsłam.Stanęliśmy przy ulicy, Harry wyjął komórkę i zadzwonił po taksówkę, gdy dojechała wsiedliśmy. Harry przytulił zdjął swoją kurtkę i mnie okrył .
-Zrobię ci gorącą czekoladę i ogrzejesz się.
Od razu się uśmiechnęłam, co Harry zauważył od razu i odwzajemnił mój uśmiech .
Dojechaliśmy do jego willi, weszliśmy , pokierował mnie do salonu okrył kocem i przyniósł gorącą czekoladę.
-Dzięki-powiedziałam gdy podał mi kubek.
-Wiesz naprawdę mi przykro że ci potrąciłem-zasmucił się.
-Spoko, nie umrę !-uśmiechnęłaś się a jemu zaraz poprawił się humor.
-Opowiedz coś o sobie.-zaproponowałam.
-Dobrze , więc jestem piosenkarzem ,śpiewam w zespole...-zaczął .
 I tak gadaliśmy i gadaliśmy o wszystkim i o niczym.....dużo się o nim dowiedziałam a potem opowiedziałam o sobie. Harry mi się spodobał , miał śliczne loczki, zielone oczka i ten czarujący uśmiech. 

  Nagle ktoś otworzył drzwi i wszedło jakieś bydło.
-O to pewnie chłopaki-powiedział Harry.
Wstał i zawołał ich .
-[T.I],to Niall , Liam , Zayn i Louis.
-Hej!-przywitałaś się.
-No cześć!-podszedł do mnie Zayn i pocałował moją dłoń-''dżentelmen'' pomyślałam.
-Cześć-powiedział Niall i przytulił mnie a potem poszedł do kuchni .
Następnie podszedł się przywitać Liam.
-Hej-powiedział Louis, podszedł uścisnął moją dłoń i już miał mnie w nią pocałować gdy nagle ją obrócił i pocałował swoją, a potem odszedł śmiejąc się z siebie samego.
Niall wrócił z kuchni z ogromną kanapką i gdy wziął gryza mało się nim nie zadławił.   
Był już wieczór i za oknami ciemno.
-Może obejrzymy jakieś horrory ?-zaproponował Zayn.
-Ostatnio wypożyczyłem i go jeszcze nie oglądaliśmy.-powiedział Liam.
-Nooooooołłł!-krzyknęłam.Nagle wszyscy zdziwieni spojrzeli na mnie a potem wybuchli śmiechem , ich śmiech był tak zaraźliwy że sama zaczęłam się śmiać.
-Czemu?-spytał Harry przez śmiech.
-Bo się będę bała wrócić do domu!-śmiałam się.
-Odprowadzę cię !-zaproponował Hazza.
-No dobrze!-zgodziłam się.
Wszyscy posiedli na kanapie.A właściwie na dwóch bo się nie pomieściliśmy na jednej.Ja siedziałam pomiędzy Harrym a Niallem.Tuliłam się ze strachu do Harrego  (to nie strach tylko chęć tulenia) a Niall do mnie.Aż zasnęłam.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Piszcie komentarze...
Mam nadzieje że sie podoba?!