Marzenia się spełniają, tylko uwierz...
Akcja rozgrywa się w Londynie
Pewnej zimy
gdy poszłam do parku na wojnę na snieżki podczas zabawy ktoś w pewnym momencie
wpadł na mnie.
-Pogięło Cię
?-warknęłam wściekła i mokra od śniegu.
-Sorki!-przeprosił .
-Jestem cała
mokra !-marudziłam.
-Przecież
przeprosiłem.Nie zauważyłem sie .-tłumaczył się.
-Jestem
Harry!-podał mi rękę.
-[T.I]!-również podałam
mu rękę.
Złapał mnie
za nadgarstek i pociągnął za sobą.
-Choć
cała się trzęsiesz!-powiedział do mnie.
-Niie no co ty?-(wyczuj sarkazm)
-Niie no co ty?-(wyczuj sarkazm)
Było mi zimno i cała się trzęsłam.Stanęliśmy przy ulicy, Harry wyjął komórkę i
zadzwonił po taksówkę, gdy dojechała wsiedliśmy. Harry przytulił zdjął swoją kurtkę i mnie okrył .
-Zrobię ci
gorącą czekoladę i ogrzejesz się.
Od razu się uśmiechnęłam, co Harry zauważył od razu i odwzajemnił mój uśmiech
.
Dojechaliśmy
do jego willi, weszliśmy , pokierował mnie do salonu okrył kocem i przyniósł gorącą czekoladę.
-Dzięki-powiedziałam
gdy podał mi kubek.
-Wiesz
naprawdę mi przykro że ci potrąciłem-zasmucił się.
-Spoko, nie
umrę !-uśmiechnęłaś się a jemu zaraz poprawił się humor.
-Opowiedz
coś o sobie.-zaproponowałam.
-Dobrze ,
więc jestem piosenkarzem ,śpiewam w zespole...-zaczął .
I tak
gadaliśmy i gadaliśmy o wszystkim i o niczym.....dużo się o nim dowiedziałam
a potem opowiedziałam o sobie. Harry mi się spodobał , miał śliczne
loczki, zielone oczka i ten czarujący uśmiech.
Nagle ktoś
otworzył drzwi i wszedło jakieś bydło.
-O to pewnie
chłopaki-powiedział Harry.
Wstał i
zawołał ich .
-[T.I],to
Niall , Liam , Zayn i Louis.
-Hej!-przywitałaś
się.
-No
cześć!-podszedł do mnie Zayn i pocałował moją dłoń-''dżentelmen''
pomyślałam.
-Cześć-powiedział
Niall i przytulił mnie a potem poszedł do kuchni .
Następnie
podszedł się przywitać Liam.
-Hej-powiedział
Louis, podszedł uścisnął moją dłoń i już miał mnie w nią pocałować gdy
nagle ją obrócił i pocałował swoją, a potem odszedł śmiejąc się z siebie
samego.
Niall wrócił
z kuchni z ogromną kanapką i gdy wziął gryza mało się nim nie zadławił.
Był już
wieczór i za oknami ciemno.
-Może
obejrzymy jakieś horrory ?-zaproponował Zayn.
-Ostatnio
wypożyczyłem i go jeszcze nie oglądaliśmy.-powiedział Liam.
-Nooooooołłł!-krzyknęłam.Nagle
wszyscy zdziwieni spojrzeli na mnie a potem wybuchli śmiechem , ich śmiech był tak zaraźliwy że sama zaczęłam się śmiać.
-Czemu?-spytał
Harry przez śmiech.
-Bo się będę
bała wrócić do domu!-śmiałam się.
-Odprowadzę
cię !-zaproponował Hazza.
-No
dobrze!-zgodziłam się.
Wszyscy
posiedli na kanapie.A właściwie na dwóch bo się nie pomieściliśmy na jednej.Ja
siedziałam pomiędzy Harrym a Niallem.Tuliłam się ze strachu do Harrego (to nie strach tylko chęć tulenia) a Niall
do mnie.Aż zasnęłam.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Piszcie komentarze...
Mam nadzieje że sie podoba?!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Piszcie komentarze...
Mam nadzieje że sie podoba?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz